W łaźni
1072
tytuł:
W łaźni
gatunek:
dialog komiczny, szmonces
muzyka:
słowa:
Icek zuch, Icek zuch
Rozum mam za gojów dwóch
Gojów dwóch, aj!
Aj waj mir, underda
Każda panna buzi da
Aj waj mir, underda
Każda panna da
A jak, a gdzie?
A jak, a gdzie, a co?
Ta-da-da
Under-under-under-da
Każda panna da
- Oj, jaj, co to za przyjemność!
- Uj, może być coś przyjemniejszego? Sam rozkosz...
- Jak człowiek się wymoczy, wypoci, to dopiero jest prawdziwy wypoczynek!
- Się czuję taki lekki, jakby stracił pare funty.
- Ja myślę! Sam brud tyle waży...
- A propos brudu, uj, ty Rubin byłeś (w zeszłym?) roku trochę brudny, no!
- Daj spokój, ty byłeś brudniejszy!
- No dobrze, ale ja jestem za to o parę lat starszy!
- Słuchaj, Samoj... Co słychać z twojemi dzieciami? Przecież ty, bez uroku, masz całe ochronkę w domu. Ożeniłeś się z dzieciatą wdową i sam też z pierwszej żony miałeś!
- Uj, co ci ja mam mówić! To jest czyste piekło! Ciągle awantury i szykany! Moje dzieci i jej, biją się z naszymi dzieciami!
- Dobrze ci tak! Człowiek, który idzie się drugi raz ożenić nie jest wcale wart tego, żeby go pierwsza żona umarła! I w ogóle, żenić się na tak hip-traf? (od chybił-trafił?)
- Co znaczy na hip-traf, przecie ja tę kobitę znałem od dziecka!
- Kobitę jest dobrze znać od dziecka do dziecka, ale nie dalej. Ty musisz bardzo kochać swoją żonę. Ja na przykład moją żonę za swoją żonę, to przepadam!
- Uj, ja bym chciał, żeby moja żona przepadała za mną, ale tak, żeby ją wcale nie można było znaleźć.
- Słuchaj ino, co teraz robi twój brat Kubuś?
- Co on robi? On robi koszerne zapałki. On teraz, to chce założyć nowy interes. On chce suszyć śnieg i sprzedawać za sól.
- Słuchaj, która teraz godzina?
- Za kwadrans czwarta.
- Ja się nie pytam, która będzie za kwadrans, tylko która jest teraz!
- Uj, piętnaście po dwa kwadranse na trzy na czwarte!
- Jestem głodny jak bezrobotny pies. A propos jedzenia, opowiem ci dobry dowcip.
- No, mów.
- Spotyka się dwie znajome i jeden mówi do drugiego: ”Byłem w jednej restauracje i zapłaciłem za bigos i za kurczę pięćdziesiąt marek”, ”Co, tak tanio?”, ”Idź, to się przekonasz! Zjesz za pięćdziesiąt marek bigosu, a kurcze dostaniesz z czasem, w domu, w żołądku” ...
- Pożycz mi tysiąc marek.
- Dziękuję bardzo ....
- ... A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.
- (Niechże?) cholera ...
- A propos cholery, jak się ma twoja żona? Broń Boże zdrowa? Uj, słuchaj ty, lepiej uciekajmy, bo nas zaraz wyrzucą!
25.03.2019
Objaśnienia:
1)
aj waj mir
-
(jid. אוי־וויי מיר) oj, biada mi!
2)
à propos
-
(franc.) właściwie, przy okazji, o!
3)
goj
-
(hebr. jid. גוי) nie-Żyd, innowierca, poganin
słowa kluczowe:
Tekst od Bartłomieja.
Szukaj tytułu lub osoby
Wykonawcy:
Wykonawcy:
Posłuchaj sobie
0:00
0:00
Etykiety płyt
Icek zuch, Icek zuch
Rozum mam za gojów dwóch
Gojów dwóch, aj!
Oj, waj, mir umbersach (?)
Każda panna buzi da
Oj, waj, mir umbersach (?)
Każda panna da
A jak, a gdzie?
A jak, a gdzie, a co?
Ta-da-da
Umber-umber-umber-sach
Każda panna da
- Oj, jaj, co to za przyjemność!
- Uj, może być coś przyjemniejszego? Sam rozkosz...
- Jak człowiek się wymoczy, wypoci, to dopiero jest prawdziwy wypoczynek!
- Się czuję taki lekki, jakby dwa zniszczone buty (?)
- Ja myślę! Sam brud tyle waży...
- A propos brudu, umyj się ..., bez uroku (?) trochę brudny, no!
- Daj spokój, ty byłeś brudniejszy!
- No dobrze, ale ja jestem za to o parę lat starszy!
- Słuchaj, Samoj... Co słychać z twojemi dzieciami? Przecież ty, bez uroku, masz całe ochronkę w domu. Ożeniłeś się z dzieciatą wdową i sam też z pierwszej żony miałeś!
- Uj, co ci ja mam mówić! To jest czyste piekło! Ciągle awantury i szykany! Moje dzieci i jej, biją się z naszymi dzieciami!
- Dobrze ci tak! Człowiek, który idzie się drugi raz ożenić nie jest wcale wart tego, żeby go pierwsza żona umarła! I w ogóle, żenić się na tak hip-traf? (od chybił-trafił?)
- ... hip-traf, przecie ja tę kobitę znałem od dziecka!
- Kobitę jest dobrze znać od dziecka do dziecka, ale nie dalej. Ty musisz bardzo kochać swoją żonę. Ja na przykład moją żonę za swoją żonę, to przepadam!
- Uj, ja bym chciał, żeby moja żona przepadała za mną, ale tak, żeby ją wcale nie można było znaleźć.
- Słuchaj ino, co teraz robi twój brat Kubuś?
- Co on robi? On robi koszerne zapałki. On teraz, to chce założyć nowy interes. On chce ... śnieg i sprzedawać za null.
- Słuchaj, która teraz godzina?
- Za kwadrans czwarta.
- Ja się nie pytam, która będzie za kwadrans, tylko która jest teraz!
- Uj, piętnaście po dwa kwadranse na trzy na czwarte!
- Jestem głodny jak bezrobotny pies. A propos jedzenia, opowiem ci dobry dowcip.
- No, mów.
- Spotyka się dwie znajome (?) i jeden mówi do drugiego: "Byłem w jednej restauracje i zapłaciłem za bigos i za kurczę pięćdziesiąt marek", "Co, tak tanio?", "Idź, to się przekonasz! Zjesz za pięćdziesiąt marek bigosu, a kurcze dostaniesz z czasem, w domu, w żołądku" ... "Dziękuję bardzo ...". "Niech was cholera zacznie (?), wy łobuzy", "A propos cholery, jak się ma twoja żona? Broń Boże zdrowa? Uj, słuchaj ty, lepiej uciekajmy, bo nas zaraz wyrzucą!"